forum miłośników rasy

Pusia

Moze jeszcze napisz do tego Łukasza....

Agnieszka

Dzwoniłam dzisiaj do Pana Łukasza i mówił, że zadzwoni do Kariny, żeby się umówić z nią na wizytę przedadopcyjną.
Teraz niedawno miałam telefon od ludzi mieszkających koło Bolesławca (Jelenia Góra), którym zaginęła ruda suczka coker spaniel. Mówili mi, że jeden gościu prawdopodobnie ją ukradł, a jak sprawa się oparła o policję to się wystraszył i wywiózł. Zginęła im ponad miesiąc temu. Dawali ogłoszenie, ale na lokalnym portalu, a teraz natknęli się na moje ogłoszenie. Z opisu charakteru psa pasuje do Luki. Charakterystyczną rzeczą którą robiła ich sunia było chodzenie po drabinie. Postawiałam Luce drabinę, ale nie chciała wejść. Jednak jak położyłam mięsko to weszła parę szczebli, potem postawiłam koło płotu i wyszłam na zewnątrz - wyszła po drabinie. Przedtem Luka wdrapywała się na płot i przeskakiwała jak ja znalazłam się po drugiej stronie. Czy to przypadek, czy to ten sam pies? Czekam na informacje od nich czy przyjadą sprawdzić...

Faith

aż miło zrobiło się, aby tak było, a mówił jak miała na imię, może też na nie zareaguje, czy przyjadą do Was zobaczyć ją, tylko wydaje się że daleko ten ktoś wywiózł Lukę aby zatrzeć ślady
zostało czekać co będzie dalej, Luka szczęśliwego rozwiązania, ale gdzie jej będzie tak dobrze jak u Ciebie Smile

Agnieszka

Dzwonili. Mają przyjechać w piątek lub w sobotę. Będę czekać z nadzieją, że to ich pies. Choć nie zgadza się wiek. Luka została określona na rok (ma piękne zęby). Ich sunia zwana Gerą jest nieco starsza. Mam nadzieję, że to my się pomyliliśmy co do wieku.

ursa

Jak napisała mi Yo w wątku powitania "Nic nie dzieje, się bez przyczyny..." Byłoby dużo więcej bólu gdyby adoptowała ją wtedy tamta rodzina z dzieckiem a teraz musieli by ją oddać prawowitemu właścicielowi.

My zawsze trzymamy mocno kciuki za wszystkie "zaginięte" i te znalezione.

Agnieszka

Luka na drabinie!

Pusia

No to chyba ta szukana , ale nie wiem czy to dobrze czy źle...

Agnieszka

Niestety to nie jest ta sunia. Nadzieja prysła Sad

Pusia

A moze inaczej do tego podejdź ...Moze jej los jest zwiazany z Wami ?
Ja pamietam jak przygarnęłam zabiedzonego ON-ka i szukalam mu domu.
Ci , ktorzy go chcieli to na łańcuch, więc zostal u nas, Po pół roku, jak go odkarmilam, i wypieknial to nagle pelno chetnych sie znalazlo, ale juz go nie oddalam Smile

Faith

Agnieszko, kilka razy pisałam że gdzie jej będzie tak dobrze jak u Ciebie, jestem tego samego zdania co Pusia, rozumiem też że to odpowiedzialna decyzja, widocznie tak ma być, wszystko ma swój czas

Agnieszka

Czas pokaże. Wieżę, że jakieś zadanie ta spanielka ma do spełnienia w moim życiu. Póki co szukam nadal dla niej domku!

Pusia

Moze czas pozwolic jej czuc się zaakceptowana przez Ciebie ? A co z łukaszem ?

margherita

Pusia

Ja patrzylam w necie czy jej ktoś nie szuka, pełno cocker spanieli do oddania znalazłam Sad

Agnieszka

Łukasz miał się zdzwonić z dziewczyną z Opola na wizytę przedadopcyjną. Do dzisiaj nie zadzwonił, więc dałam sobie z nim spokój.
Ja podeszłam do tego tak, że stwarzam jej dom tymczasowy i szukam domu stałego. Rozmawiałam z dziewczynami, które często mają psy u siebie tymczasowo i mówiły, że psy potrafią świetnie odnaleźć się w nowych domach.