forum miłośników rasy

Adam

Aż tak trudno to chyba nie jest. Taką mam przynajmniej nadzieje Very Happy

Wiadomo z zaufaniem to bedzie dłuższa praca ale piesek chyba się w miare szybko aklimatyzuje w nowym domu Question

Pusia

Niewykluczone ,że nie bedzie trudności , ale o zaufanie zranionej duszy trzeba troche powalczyć . Ja mialam niejednego przygarnietego bidoka i nie narzekalam - mialy ze mna dlugie , dobre życie Smile

I ja z nimi Smile

Yo

SABA suczka w typie szpica wilczego - 4letnia.(nie posiada rodowodu, została kupiona na giełdzie).
Do swoich właścicieli trafiła jako szczeniak w 2004r jako prezent bożonarodzeniowy.Wychowywała się razem z dziećmi -chłopcami w wieku szkolnym.Mieszkała ze swoimi właścicielami w bloku, nie w centrum miasta dlatego z typowym miejskim zgiełkiem może nie być dość obeznana. Przystosowała się do trybu życia rodziny, więc wie co to znaczy zostać w domu na kilka godzin. Lubi jazdę samochodem i nie sprawia jej to kłopotów...bez zastanowienia wskakuje do bagażnika a i na siedzeniu czuje się jak pani. Jest wyjątkowo spokojna i chyba dość cicha. SABA 2lata temu była kryta i urodziło się pięć szczeniaków. Cztery znalazły domki??? a jedna sunia Elza-zwana Elą została razem z mamą.(to ten drugi szpic widoczny na zdjęciu).Miłością swoich państwa SABA cieszyła się tylko 4lata. Niestety jej właściciele 3 miesiące temu wyjechali za granicę i zostawili obie suczki.
Po wyjeździe właścicieli psy zostały wywiezione na wioskę i umieszczone w gospodarstwie u Rodziny.Problem polega na tym,że w gospodarstwie są kury ,kaczki i inne ptactwo, które suczki "atakują" gonią ,łapią przyduszają itp. Wtedy jedynym wyjściem jest łańcuch i buda. Rodzina zdecydowała,że Elza zostaje a dla Saby szukają domku. Psiaki powitały nas szczekaniem, z tym że głośniejsza była Ela.
Saba z ufnością podbiegła do nas i po dokładnym obwąchaniu z największą przyjemnością poddała się głaskaniu.Baaardzo je lubi jak każdy szpic. Nie była zazdrosna, nie warczała, to raczej Ela zaczepiała matkę i nas domagając się pieszczot. Prawdopodobnie na spacerach zachowuje się grzecznie nie ucieka, chodzi luzem bez smyczy-ale tego do końca nie sprawdzałam.
SABA jest niewielka , raczej drobna z "lekką nadwagą" ach to sadełko,które gubi się w futrze. Jest w fazie zrzucania włosa więc nie wygląda rewelacyjnie....
Jeśli do jesieni nie znajdzie się dla niej nowy domek ,obecny opiekun zmuszony będzie oddać ją do schroniska. I to jest najbardziej bolesne...

m&s

...to przygnębiająca perspektywa. Sad

..schronisko, przecież można z psem wyjść, ew. zbudować mu kojec. Ona na tym łańcuchu wygląda okropnie Exclamation

A.

Magda & Aris

to straszne... biedne sunie Sad

Adam

Widze, że bardzo poważnie traktujecie tą sprawe. Very Happy

Miło mi niezmiernie, że został przeprowadzony wywiad bo sam bym pewnie do tego nie doszedł Razz

ale musze troszkę ostudzić Wasz zapał i przejde do konkretów. Ja bym sunie wziął odrazu ale póki nie zamknę roku na uczelni albo przynajmniej póki się nie dowiem jak moje studia bedą wyglądać dalej nie chce podejmować decyzji pochopnie, a że studia mam ciężkie i właśnie kończą się poprawki i zaczyna kolejny rok to jeszcze bede musiał ganiać po AGH'u za zaliczeniami i za dziekanem. Więc jak na razie sunia musi na mnie poczekać mniej więcej te dwa tygodnie. Mam natomiast pytanie aporpos jednej istotnej rzeczy. Saba jest do oddania czy na sprzedaż Question

Bo ja już rachubę utraciłem.

Pusia

Tyle czeka to i pewnie poczeka te 2 tygodnie. Przynajmniej odpadnie Ci wychowywanie szczeniaka : nauka czystości , gryzienie rzeczy itp.
Wydaje mi się,że chodzi o adopcje , a nie sprzedaż , ale to Yo będzie wiedziala na pewno.

Adam

Bo chodzi mi o to, że ja nie bede jakiemuś typowi na "Alledrogo" Very Happy

płacił za pośrednictwo skoro moge pieska przygarnąć i za te pieniądze zaszczepić i jeszcze kupić jakieś niezbędne akcesoria.

Yo

Adam...wydaje mi się że to właśnie "ten typ" umieścił ogłoszenie na Allegro i teraz doraźnie sprawuje opiekę nad suniami (nie żaden pośrednik). Sam ma dwa ratlerki-więc ze szpicami postawili Go przed faktem dokonanym- a dla Saby i tej drugiej chce naprawdę dobrze- wstępnie była mowa o zwrocie kosztów karmy dla drugiej suni.
Acha, co do szczepień to prawdopodobnie SABA była szczepiona, ale nie sprawdzałam Embarassed

tulasy

Jolu droga miło Cię znów zobaczyć na forum. Zniknęłaś na bardzo długo!!!!!!
Czy nie udała Ci się dowiedzieć skąd pochodzi Saba ????
Wyglada bardzo ładnie i też mi "kogoś " przypomina.
Basia

Yo

....

....
Na temat rodziców i pochodzenia SABY niestety nic...może właściciel mógłby coś więcej powiedzieć ale jest nieobecny. A tak na marginesie, miałam okazję jeden jedyny raz spotkać go razem z Sabą i wtedy też nie wykazywał ochoty na rozmowę i zawieranie bliższych znajomości.

m&s

Fakt, Saba jakby znajoma była, ale skąd....nic sensownego nie przychodzi mi do głowy Confused

A.

Pusia

Nieważne skąd pochodzi - ważne gdzie trafi.....

m&s

tulasy

Pusiu masz całkowitą racje
Basia