forum miłośników rasy

Pusia

Pozwolę sobie wejsc w slowo - każdy ma prawo do faworyzowania swojego typu szpica i nie ma co dyskutować o wyższości świąt wielkanocnych nad Bozym Narodzeniem .
To co mi się podoba - nie musi wszystkim . Tak samo są sędziowie, ktorzy mają swoje typy i też im wolno . Chce ktos amerykany ? Niech ma amerykany , chce ktoś klasycznego szpica - też mu wolno , albowiem demokracja jest przecież .

tulasy

Witajcie nareszcie!
Gratulacje dla wszystkich szpiców małych i duzych.
Agata tez robiła zdjecia wiec może wreszcie wstawi ale te z 5 i 6 strony
wcale sie nie otwierają- a tam tyyyyy....le zdjęć do obejrzenia
Pozdrawiam
basia

m&s

nawiązując do zaistniałej dyskusji...
mam jedna propozycję, która może byc lekarstwem: zacznijmy rozdzielać oba typy na dwie rasy...bo w kwestii "który jest lepszy" nie dojdziemy nigdy do porozumienia...
Gosiu !
może Tytus ma słabą kość, możę podklejałaś mu ucho, może nie ma podszerstka (ja nie zobserwowała)...jeśli tak to bardzo Ci współczuję...ale nie zauważyłam u innych wolfów...znanych nam obu takich problemów!
przedtań dyskredytować ten "typ" ! i nie uważam żeby skracanie na siłe, uszka, których zza watowatrego futra nie widać, czy krótkie łapki mialy w jaki kolwiek sposób pomóc rasie!!!

pozdrawiam
m.

Collarium

Jeśli wolno mi się wypowiedzieć w kwestii sędziowania, to zdecydowanie nie lubię czeskich sędziów i to z bardzo wielu przyczyn, a sędziowanie na łódzkiej krajówce nie spowodowało zmiany moich poglądów w tym temacie. Z całą pewnością sędzia preferował stary typ szpica i miał do tego prawo ale podobnie jak Małgosia nie uważam, że każdy szpic "stary" jest lepszy od nawet najlepszego "keesa". I nie piszę tak dlatego, że opis Bolka mnie rozczarował. Wręcz przeciwnie. Po raz pierwszy spotkałem się z tak korzystnym opisem (perfekt głowa, perfekt klatka, doskonały w ruchu itp). Ale na koniec oceny sędzia skrzywił się nieco i pokazując ręką w stronę Bolka powiedział: "kees, kees" i myślę, że nie miał na myśli "całowania" Laughing

Najsmutniejsze jednak na całej wystawie były finały. Z przykrością stwierdzam, że sędziowie z całkowitą obojętnością przechodzili obok naszych szpiców wilczych (nawet na nie nie raczyli spojrzeć). Crying or Very sad

m&s

nie uważam, żeby najgorszy wolf byl lepszy od naj kesa...nigdy w życiu ! mam świadomość, że wśród wolfów są i takie, które nie pasują nijak do wzorca ale to chyba jest w każdej rasie...tu się musicie ze mną zgodzić!
i dlatego jestem sercem i duszą za ROZDZIELENIEM KESSÓW OD WILCZYCH Exclamation

bo zawsze istnieć bedą podzały i poglądy, które prędzej czy później zniszczą oba typy i zostanie nam "takie nie wiadomo co" ni kess ni wolf...myślę, że powinniśmy założyć klub szpica i zacząć dzałać w temaci rasy. bo jeśli my nie będziemy działać to nikt tego za nas nie zrobi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a co finałów no cóż...hehe to krajowa v gr. = alaskanóe i huskich Wink

m:*

Wanilka

Gdybyśmy upierali się przy tych podziałach w obrębie rasy to mogłoby dojść do takiej paranoi,że ja zażądałabym oddzielenia samoyedów ...od samoyedów Cool

Mój Niuniek jakby na niego nie patrzeć ...jest samoyedem hmmm...powiedzmy w starym stylu.Mimo młodego wieku oczywiście Very Happy

Białas jest dość wysoki ,raczej drobnej kości i z długim włosem.
Samoyedy ,które są w "masowej produkcji" Very Happy

są niskie ,maja masywne kości i futro jak watowana łooowiecka Very Happy

Nie rozpaczam z tego powodu Cool

W jednych i drugich widze wady i zalety.
Rasa będzie ewoluować czy nam się to podoba czy nie. Ważne żeby w wyniku tego psy były piękne i zdrowe.
Fakt ,ze nie wszystkie eksperymenty sie udają i trzeba wiedzy i długich lat żeby wyhodować Zwycięzcę Świata :)Czego oczywiście Państwu życzę Very Happy

...

U pomeranianów też pełna różnorodność Smile

Niby wzorzec jeden a psy od Sasa do lasa.
Są w typie niemieckim ,są w typie amerykańskim ,angielskim....Ale obserwując pomki na naszych wystawach dochodzę do wniosku ,ze najwięcej jest takich ...naszych siermiężnych... srodkowoeuropejskich Evil or Very Mad

Niestety rasa staje się popularna ,wiec widać ,że wzorzec i czystośc rasy odchodzi sobie w siną dal.Ważne jest żeby mioty były liczne Evil or Very Mad

VINTOYRA

m&s

Gośka

Anka, nie wiem czemu uważasz, że wymieniłam wady Tytusa, bo nigdzie tego nie napisałam podobnie jak nie dyskredytuję typu wolfa. Jakbyś czytała ze spokojem i zrozumieniem to co piszę, z pewnością byś to dostrzegła.
Akurat Tytus ma piękne ucho, stabilnie stojące już w wieku szczenięcym, ma wspaniały zawsze chwalony włos. Kość owszem, taka sobie - moim zdaniem zbyt lekka.
Ale jeśli wymienionych przeze mnie problemów nie zauważyłaś u innych wolfów, to może dobrze się poprzyglądaj i popytaj właścicieli i hodowców ? Jeśli wszyscy zdobędą się na szczerość jaką deklarują przy sałatkach i ciasteczkach, możesz być baaardzo zdziwiona Wink

Jeśli chodzi o niby krótkie łapki kesów - owszem niestety zdarzają się psy niskonożne. Ale w wielu przypadkach jest to tylko efekt optyczny bujnych portek i grzywy, a że kość jest grubsza, stąd takie wrażenie. Jednak ja proponuję zacząć dotykać wreszcie te psy rękoma, bo jak na razie to większość tylko na nie patrzy i nie może (lub nie chce!) dostrzec faktycznej anatomii.
Podobna maniera dotyczy głowy. Większość miłośników wolfa krytykuje, jakoby kesy miały niemal pionowy stop i kwadratową głowę. A czy te osoby pokwapiły się, by starannie ją obejrzeć dotykając ? Otóż kesy mają gęsty podszerstek także między oczami i na czole, co powoduje że włos tam stoi i stwarza wrażenie okrągłej, misiowatej głowy. U wolfów włos jest tam gładko przylegający i trzewioczaszka wydaje się bardziej klinowata choć faktyczna różnica nie jest tak duża. Moim zdaniem u wylniałego kesa pozostałaby niezauważona.

Nie rozumiem też, co uważasz za "skracanie na siłę". Czy to znaczy, że to że wiele szpiców odbiega od wzorca, w którym jasno stoi, że szpic ma być tak długi jak wysoki to wręcz dobrze? No niestety ja jestem innego zdania. Jeśli jest napisane że szpic ma być kwadratowy to ma taki być, i koniec i kropka. Jeśli nie jest, to należy nad tą cechą popracować i od tego jest hodowca by podejmował decyzje pozwalające na uzyskanie potomstwa krótszego niż za długi rodzic. To nie jest działanie na siłę, tylko przemyślana hodowla. Jeśli hodowca świadomie łączy dwa zbyt długie psy w parę, ale za to ma blisko do reproduktora - to wybacz, nie jest to żadna hodowla a tylko rozmnażanie rodowodowych piesków.

Dlatego nadal się upieram - dla dobra rasy należy odłożyć na bok emocjonalne uprzedzenia i skupić się na utrwaleniu cech pozytywnych obu typów i wyeliminowaniu cech odbiegających od wzorca.

Jeśli chodzi o rozdzielenie typów - do tego nie dojdzie, ponieważ nadal jest to jedna rasa i każde badania genetyczne to potwierdzą. Różnice wynikają jedynie z odmiennych upodobań hodowców żyjących na innych obszarach i utrwalaniu nieco innych cech. A jakich - o tym decydował właśnie wyłącznie gust a to za mało, by uznać że to inne rasy.

Myślę, że powinniśmy zakończyć na tym dyskusję, bo kompletny off się z tego zrobił a to temat rzeka i nigdy go nie zamkniemy.
Różnica między nami polega na tym, że ja widzę wady wolfów ale niestety keeshondów również. Natomiast Ty skupiasz się wyłącznie na wadach kesów a niedoskonałości wolfów zdajesz się nie dostrzegać.
A tu trzeba trochę jak w ratowaniu małżeństwa - skup się na tym co dobre i łączy, nie na tym co dzieli i małe ma znaczenie...

m&s

....to akurat nie ja, tylko Marysia napisała....a skoro sugerujesz podklejanie uszu i inne mankamenty to widać zrozumiała, ze jest Ci to znane z autopsji....

A. Razz

Gośka

ok, luzik, nie zauważyłam Embarassed

VINTOYRA

co by nie było ... ja uważam ze sędzia dobrze sędziował i nie chodzi mi o gusta sędziego bo co do tych miała bym sporo zastrzeżeń...

kutlura sędziowania moim zdaniem była na dość wysokim poziomie.

Gdy by sędzia ten nie był tak "czeski" w swoich zapatrywaniach co do "rodzaju szpica" powiedziała bym że to niemal "sędzia idealny".

Nie wiem jak w wilczych ... sędzia się krzywił na kessy - a komu dał wygrać rasę ? Bo przepraszam nieskumałam tego ?

U nas też w pomeranianch mówił przy Gutku i u Uli i Jacka, że " nie wszystko co ameryhanskie to je pikne' a jednak BOB dał amerykancowi więc rozumiał polskie ciagoty Smile

margherita

Martuś!
bardzo dobrze podsumowałaś temat

VINTOYRA

no dziekuje Margarynko za słow uznania Smile

Myslę ze każda wystawa i każdy sędzia może budzić wiele emocji. Jancik uważam ze akurat był dość wyważony w swoich pogladach bo niby lubił "klasyke" a wygrywał " ameryhanskie".

Na każdej wystawie mozna polemizować co do gustów sedziów i dlatego jedni jeżdzą za jednym sędzią a inni za drugim Smile

Jeśli się pozna gusta sędziego to cała sprawa jest bardzo ułatwiona.

Ja jednak uważam , że nie o gustach powinniśmy tutaj mówić i komu sedzia dał wygrać, ale o tym jak cała wystawa była posędziowana.
Czy sędzia zna się na rasie czy wie co jest i jak sędziować.
Bo dużo lepiej się przegrywa wtedy gdy sędzia z kulturą oceniał Wink

Tak jak mówie ja byłam zaskoczona "ciepłem" sedziego. Naczytałam sie ze gbur a on na prawde fajny "facet"

Gośka

BOB-a wzięła Figa, ale sędzia powiedział do mnie, że tylko dlatego ponieważ "..." i tu wymienił przyczynę, dla której nie mógł dać wygrać psom biegnącym razem z nią o rasę. Tak więc niby wygrała, ale trochę z łaski.
Gdyby nie mankamenty pozostałych psów nie dostałaby BOB-a.