forum miłośników rasy

Yo

Tak sobie myślę,że zdecydowanie tutaj należałoby umieszczać wszystkie zdjęcia z naszego opolskiego spotkania. Ale chciałam ten przywilej zostawić Dorocie i Witkowi....
Nie powiem,że strasznie mnie korci, bo zdjęć trochę jest...ale Dorotka ma
pierwszeństwo. A Kochany T Michałek nie dość że się pospieszył, to jeszcze "zaśmieca wątek wystawowy" Twisted Evil

Collarium

...obyśmy tylko nie musieli czekać zbyt długo.... Wink

PW

uważam, że to dobry pomysł podziału zdjęć, zdjęcia z wystawy proszę umieszczać w dziale wystawy, zdjęcia ze spotkania tutaj

tulasy

To proszę Moderatorów lub PW o przeniesienie moich zdjęć ze spotkania tutaj. Ja dziś znowu z biegu wpadłem na forum ( czekam na dojazd z Tuszyna Ungi i Arisków i jedziemy na trening agility ).

KTM

Dorota

Nie czekajcie - umieszczajcie zdjęcia !!!
Pamiętasz Jolu, że miałam aparat konwencjonalny, więc od kliszy, do przegrania na płytkę i w rezultacie wrzucenia na forum trochę potrzeba czasu zwłaszcza w te wolne dni. No i co do efektów nie można ręczyć w 100%
A pozostali z cyfruwkami są już pewno gotowi, albo przynajmniej w blokach startowych - no to do dzieła!
A ja żeby zachować to "pierszeństwo" to dodam moje zdjęcia do tego postu, ok?

Yo

Tym cieplutkim obrazkiem ogniska postaram się rozgrzać nasze opolskie wspomnienia,bo jakoś nikt nie kwapi sie do wklejania zdjęć...

Yo

Nie sposób nie wspomnieć o pysznym jedzonku, które "do stołu" zwabiło największych głodomorków...czyli gdy jedni się posilali inni namiętnie uwieczniali to na zdjęciach...

Yo

Przy okazji -jak to zazwyczaj bywa - wokół stołu toczyły się psiowe rozmowy

Yo

Nawet te najmniejsze istotki śmiało upominały się o swój przydział...

margherita

Yoluś!!!
Jak od razu zrobiło się miło i przyjemnie Laughing

Yo

Czapa pewnie niejedno takie spotkanie przeżyła, dlatego dostojnie spoglądała na wszystko, nie dając się ponieść emocjom...

Yo

...i chociaż nasze psiaki namawiały sie na "małą zadymę" brakowało głównego prowodyra i pod bacznym okiem "psiej gospodyni" nie ośmieliły się zacząć...

Yo

Gdy posiliły się nasze głodomorki przyszedł czas na odprężające rozmowy.... na siedząco...dzielenie się wrażeniami i spostrzeżeniami z wystawy, oraz....pogadanki o szpicusiach i nie tylko...

Yo

Przy okazji zaczęło nas ogarniać błogie lenistwo...słoneczko tak pięknie świeciło...było tak miło...

Yo

Oczywiście nie mogło zabraknąć czasu na pamiątkowe zdjęcia...te ogólne - by inni widzieli że tyle szpiców wilczych razem, to sama przyjemność...

te bardziej osobiste.../moja Kasia i Idylla/

i te zupełnie rodzinne...