Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
myszka homo sapiens
Dołączył: 01 Mar 2007 Posty: 1860 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:42, 07 Sty 2012 Temat postu: czy ja czasami nie szukam dziury w całym??? |
|
|
MAM PROBLEM I POWIEM SZCZERZE ŻE NIE BARDZO POTRAFIĘ SOBIE Z TYM PORADZIĆ ( z góry przepraszam za długość postu)
Nie dawno Ares miał zdiagnozowaną anginę (wydzielina śluzowa w ilościach hurtowych, powiększone węzły chłonne, mlaskanie, wymioty). Przez kilka dni dostał serię zastrzyków i problem jak mi się do niedawana wydawało został wyeliminowany.
Trochę czasu od tego minęło, niby jest oki ale nie do końca
Pies cały czas drapie mi się po gardle, do tego doszło drapanie po nosie, nocne chrapanie, pocharkiwanie, choćby pies nie mógł złapać oddechu albo miał zatkany nos - bardzo głośne i uciążliwe
Próbowałam psa obserwować, wyciągnąć jakieś logiczne powiązania ale mam mętlik w głowie.
Psisko weszło w wiek mocno dojrzały więc zaczęłam brać pod uwagę różne aspekty:
1-Serducho - ale w dzień pies śmiga jak torpeda, jak się zdrzemnie to charczenia/chrapania nie ma. W sytuacjach stresowych typu wystrzał petard( a boi się ich okrutnie) prze jak parowóz, ciągnie na szelkach do domu i nie widać po nim jakiegoś niesamowitego zmęczenia - ogólnie to
ja płuca próbuje "wypluć", a pies merda ogonem, że dotarł do domu ( a odległości bywają rożne od kilkuset metrów do 1,5 kilometra ostrego ciągnięcia) więc raczej serducho ma ok, bo gdyby było inaczej to raczej nie dal by rady przy takim stresowym i wysiłkowym obciążeniu.
2. Alergia pokarmowa (ze względu na to drapanie pyszczka)- tyle, że dostaje to co zawsze ale dla pewności wyeliminowałam nowości i smakołyki - i nic póki co, być może za krótki okres żeby organizm się oczyścił.
3. Problemy laryngologiczne, tylko ja pojęcia nie mam co to może być i czy takie przypadłości mogą mieć taką rozpiętość w czasie.
I w sumie bym się tak nie denerwowała gdyby nie ostatnia noc.
Pies zaczął tak charczeć i chrapać jakby nie mógł oddychać
Futrzak praktycznie w ogóle nie spal, przemieszczał się z miejsca na miejsce i próbował układać się w różnych pozycjach ale nic z tego.
Drapał się po gardle jak opętany, malskał i miał takie jakby drżenie żuchwy przy tym ciamkaniu. Nochalek zatkany tak jak człowiek przy katarze ma i próbował na siłę wydmuchiwać powietrze.
Żeby było dziwniej pies dzisiaj na porannym spacerze zachowywał się jakby nic się nie stało, śmignęliśmy zwyczajowy 1,5 godzinny szybki marszowy spacerek. Pozostałe spacery to samo i to raczej ludzie nie mogą za szpickiem nadążyć niż odwrotnie. Pies normalnie je, normalnie się załatwia. Tyle, że w nocy jest koszmar
Jeśli macie jakieś sugestie to napiszcie.
W poniedziałek, wtorek psisko tak czy siak zawita do kliniki ale każda myśl jest dla mnie cenna bo być może zwróci uwagę na coś istotnego i pomoże znaleźć źródło problemu.
Dla przypomnienia dodam, że pies w związku z ostatnią przypadłością profilaktycznie został odrobaczony w systemie 3-dniowym Dehinelem Plus więc to raczej robale wyklucza.
Miał także robione badania krwi, parametry wyszły prawidłowo.
Serducho też było osłuchane.
Temperatura mierzona na noc w normie.
DLA MNIE POROSTU CZARNA MAGIA I TOTALNA ZAŁAMKA BO NIE WIEM JAK PSU POMÓC
Teraz Futrzaczek podsypia i już słychać, że nosek zatkany, prychać już zaczął, gardziel już musiała być podrapana, miejscówka spania zmieniona, mlaskanie się wlączylo ... mam cholerne wyrzuty, że patrze jak psisko się męczy i nie mogę mu pomóc ... a tu cała noc przed nami
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pusia homo sapiens
Dołączył: 22 Lis 2006 Posty: 5255 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Slask
|
Wysłany: Pon 1:59, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
A czy mial dokladnie obejrzane gardlo od wewnatrz czy mu się cos nie wbilo ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
myszka homo sapiens
Dołączył: 01 Mar 2007 Posty: 1860 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:56, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Postanowiłam zmienić weterynarza i jesteśmy po wstępnych badaniach.
Piesa będzie miał robione ekg bo wyszły jakieś "dodatkowe tony" w badaniu osłuchowym serducha
Gardziel obejrzana ale nic niepokojącego nie ma oprócz lekko opuchniętych węzłów (lewy bardziej).
Temperatura wzorcowa.
A żeby czasami człowiek nie poczuł, że ma za mało atrakcji to pies ma powtórkę z rozrywki sprzed dwóch lat - twór na brzegu powieki tym razem lewego oka (póki co maleńki) ale będzie musiał być usunięty bo jak się dzisiaj okazało przy badaniu rogówka już uszkodzona i po wybarwieniu wyszedł wrzód
Ja nie wiem co się z tym moim piesą dzieje, że tak te wszystkie pieroństwa się na niego uwzięły
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pusia homo sapiens
Dołączył: 22 Lis 2006 Posty: 5255 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Slask
|
Wysłany: Wto 15:16, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Wyglada na to,ze szwankuje mu odporność , Ile on ma lat ? Z oczkiem problem , dlugie leczenie itd. Ale szkoda,ze nie masz jednego dobrego, zaufanego weta.
Co do wezłów chlonnych to znajomy ON-ek mial je powiekszone podczas zapalenia uszu.
Z kolei mlaskanie i ślinotok sugeruje jakies cialo obce w gardle- moze głęboko ?
Natomiast co do kaszlu to dochodza mnie sluchy od znajomych, mających 1-2 psy bardzo zadbane i w swoetnych warunkach- chorujące na kaszel kennelowy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
myszka homo sapiens
Dołączył: 01 Mar 2007 Posty: 1860 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:06, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ares ma 8 lat i 5 miesięcy.
Zapalenia uszu nie ma - oglądnięte były dzisiaj.
Ares nie kaszle - on chrapie, pocharkuje tak jak człowiek, do tego malska i ciamka ale to wszystko objawia się w nocy - 1, 2 nad ranem. W dzień jak śpi to jeszcze nigdy mu się nie zdarzyło tak chrapać.
Żeby gardło głębiej obejrzeć to trzeba psa znieczulić bo dla mnie odciąganie psu języka w pełnej świadomości i gmeranie w środku to było by barbarzyństwo.
A ponieważ na 100% czeka nas usuwanie tego tworu z powieki to skorzystamy wtedy z okazji bo dla samego obejrzenia gardła psa znieczulać nie będę.
Pani wet dzisiaj oprócz podejrzanego serducha zwróciła uwage, że z racji tego że psisko już nie młode mogło dojść do zwiotczenia podniebienia miękkiego i ono też może być przyczyną tego chrapania.
A być może suche powietrze od kaloryferów podrażnia mu gardziel.
Póki co wyleczymy oczko i zrobimy ekg, a reszta pewnie wyjdzie w praniu.
Tak czy siak czeka nas niezła przeprawa
Pusiu dziękuje za sugestie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
m&s homo sapiens
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 3626 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:54, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ares jest jeszcze młody.
Czy miał pobieraną krew? Jak nie, to każ im pobrać i dać do analizy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
myszka homo sapiens
Dołączył: 01 Mar 2007 Posty: 1860 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:51, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Psiak miał robinie badania krwi jak miał chory gardziel ostatnio i wet nie doszukała się w nich niczego niepokojącego.
A ja się na tym nie znam, po za tym wyników do ręki nie dostałam, po prostu wet spojrzał na informacje w kompie i dostałam informacje, że wszystko prawidłowo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pusia homo sapiens
Dołączył: 22 Lis 2006 Posty: 5255 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Slask
|
Wysłany: Śro 22:26, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Dobry pomyśl,zeby przy okazji oka zajrzec do gardla.
Mialam pomeranianke , ktora kaszlala, charczala , powodem okazal sie twor w gardle. Tez nikt nie chcial go obejrzec bo byla bardzo malenka i weci bali sie podawac leki zwiotczające. Twor ów kazal sie niestety zlosliwy .
Ale u Areska wersja z podniebieniem miekkim zdecydowanie bardziej mi sie podoba
Trzymam kciuki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
tulasy homo sapiens
Dołączył: 20 Cze 2006 Posty: 5657 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 12:56, 12 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Renatko obadaj go dkładnie, bo coś się dzieje nie tak.
Trzymam kciuki
Basia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
myszka homo sapiens
Dołączył: 01 Mar 2007 Posty: 1860 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:45, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejna wizyta za nami i niestety wieści optymistycznych brak
Futrzaczek miał robione EKG i wyszło, że serduszko niedomaga (zahamowanie zatokowe)
Wrzód na rogówce nie chce się goić przez to dziadostwo na powiece ( żeby było śmieszniej to to cuś jest maluśkie - wielkości główki szpileczki, a narobiło takich strat, że szkoda mówić) więc w poniedziałek Niuniusia czeka zabieg usunięcie tworu na powiece i zaszycia powiek. Do tego przegląd gardziela
Mnie już stres zjadł całkowicie, bo zabieg konieczny a serduszko chore, a w poniedziałek to już nie wiem co zrobię.
Na dokładkę z poprzedniej kliniki nie mogę doprosić się wyników z badania krwi.
Eeehhh wszystko przeciwko psiurkowi, normalnie mam filmowy piątek 13
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pusia homo sapiens
Dołączył: 22 Lis 2006 Posty: 5255 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Slask
|
Wysłany: Pią 18:32, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Sa leki nasercowe, ktore na pewno pomoga. Kto by pomyslal,ze pies , ktory wygląda na okaz zdrowia moze szwankowac. Ale mysle,ze przy takiej opiece- wszystko się dobrze skonczy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
myszka homo sapiens
Dołączył: 01 Mar 2007 Posty: 1860 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:36, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Psisko postanowiło nam zrobić pozytywnego psikusa, dzisiaj miał być zabieg ale póki co jest on zawieszony bo Futrzaczkowi oczko ładnie się zaczęło goić, a czas pokaże czy twór na powiece faktycznie będzie szkodzić i czy trzeba będzie go usuwać
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pusia homo sapiens
Dołączył: 22 Lis 2006 Posty: 5255 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Slask
|
Wysłany: Pon 20:02, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
No to sa dobre wiesci A na serducho cos ma dostawac ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
myszka homo sapiens
Dołączył: 01 Mar 2007 Posty: 1860 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:35, 16 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
To jest w takiej fazie, że lekarstw się nie podaje. Gdyby nie wykres ekg to zewnętrznie Ares nie wykazuje objawów, że serduszko niedomaga. Nawet to nocne chrapanie się uspokoiło (najwidoczniej było to związane z infekcją gardła albo /i bólem, który wywoływało oczko).
Ogólnie jak tylko dam radę finansowo (bo nie ma co ukrywać, że dotychczasowe leczenie nieźle nadwyrężyło budżet) to chce mu zrobić dokładniejsze badania ale na razie trzeba to oczko wyleczyć. Wszystkiego na raz niestety nie dam rady.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yo homo sapiens
Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1745 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 23:35, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Nie szukając dalej dziury...Reniu czy z Aresem już wszystko OK?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yo dnia Czw 23:50, 22 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|