Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pusia homo sapiens
Dołączył: 22 Lis 2006 Posty: 5255 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Slask
|
Wysłany: Czw 12:42, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie - juz widzialam psy z okropnymi ranami na szyi- wlascieciele nie zauwazyli pierwszysch objawow alergii i efekt byl jaki byl. Inni zalozyli taka obróżke karmiacej kotce- żadne z jej dzieci nie przezylo. Mozna uzywac takich obrozek, ale ostroznie i mądrze.
Moj wet powiada, ze obrózki, ktore mozna uzywac bezpiecznie u szczaniakow i juniorow sa nieskuteczne, a te skuteczne, mozna uzywac tylko u doroslych psow. Pod waruniem,ze nie karmia, nie sa w ciąży, i nie mają stalego kontaktu z mlodymi zwierzakami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pusia dnia Czw 12:46, 21 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Yo homo sapiens
Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1745 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 21:39, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
No to mnie zaskoczyłaś Asiu...aż tak poważnie mogą zaszkodzić...nie sądziłam, qrcze ile w takim razie chemii w tym środku i jak to wpływa na ludzkie dzieci w środowisku "takiego noszącego obróżkę" pieska...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pusia homo sapiens
Dołączył: 22 Lis 2006 Posty: 5255 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Slask
|
Wysłany: Czw 21:54, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak na ludzkie dzieci, ale na psie i kocie- żle.
Jak widac nie da się absolutnie skutecznie i bezpiecznie zabezpieczyc psa przed kleszczami- zawsze wybiera się mniejsze zło, dobrze, ze u nas na Dolnym Śląsku nie ma takiej ilosci zjadliwych krwiopijcow jak w centralnej i wschodniej Polsce, choc czasem wystarczy jeden.....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yo homo sapiens
Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1745 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 23:07, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
tfu...tfu...może być i kilka, byle ci krwiopijcy "byli zdrowi" ...Ale racja: niech środki dobrze działają a pijawki usychają...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ursa australopitek
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów wielkopolski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:36, 24 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kurcze szkoda, że wyrzuciłam ulotkę od naszych obróżek:( Tak wszystkie wady i zalety są zapisane. Mogłam ją zeskanowac i Wam tu wkleić.
Bayer daje do swoich obróżek ulotki jak do leków. Więc wszystko jest ładne i czytelne a informacje zdecydowanie wyczerpują temat. Nie wiem jak inne obroże ale w tej było jasno napisane że nie ma żadnych skutków ubocznych na dzieci i ludzi ale też suki w ciąży, nie powinno się ich używać dla szczeniąt. Mogą wywoływac alergię objawiającą się łuszczycą, zaczerwienieniami, wymiotami itp. Trzeba psa w pierwszych dniach stosowania po prostu obserwować ale powinno się to robić również w przypadków środków dawanych na kark, środkach w aorozolu rozpylanym na całe ciało itd. Nic nie daje nam świętego spokoju, a uczulić może każdy dowolny składnik.
Nie próbuję Was namawiać do próbowania, macie swoje sprawdzone środki to i dobrze. Natomiast nie prawdą jest również stwierdzenie, że wszystkie obroże są złe trujące i uczulające. To niebezpieczny wręcz mit. Środek działający na jednego psa nie będzie działał na drugiego. Karma idealnie dopasowana do jednego psa nie będzie odpowiednią dla drugiego.
Nie sądze też bym musiała patrzeć na krwawe rany na szyi bo nigdy w życiu nie dopuściłabym do takiej sytuacji, moje psy są miziane, głaskane, czesane. To oczywiście przyjemność ale też stała kontrola.
Kontrolując stan skóry i sierści oraz śluzówki zbieramy wiele informacji o stanie zdrowia psa. Blady język może nas ostrzec przed bardzo poważną chorobą np. wadą serca.
Swoją drogą co to za właściciele, którzy nie zauważają ran na szyi?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pusia homo sapiens
Dołączył: 22 Lis 2006 Posty: 5255 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Slask
|
Wysłany: Nie 16:52, 24 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nie, no jasne,ze rany sa wynikiem zaniedbania wynikającego z braku kontroli, ale ja tam wole nie ryzykowac akurat w tę stronę . Nieużywanie skutecznych środkow jest ryzykiem, tak jak uzywanie , dlatego trzeba zastanowic się i podjąc swoja decyzję .
Ja podjęłam zabaezpiecznie Fiprexem młodych zwierzakow i kotow oraz cieżarncyh czy karmiących suczek, a Advantixem pozostalych .
Zapach obróżki mi przeszkadza, a co dopiero psu. Jasne jednak,ze kazdy uzywa co uwaza, po to mamy wybor.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ursa australopitek
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów wielkopolski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:44, 28 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
To prawda zapach jest cięzki do wytrzymania na początku ale potem jest już lepiej.
Ja nie lubię kropelek na kark bo kleszcze potrafią się wpijać w podbrzusze i okolice intymne. Zwykle używałam Spray frontline ale albo jego jakość drastycznie sie pogorszyła albo kleszcze są coraz bardziej na niego odporne. Jak na razie (odpukać w niemalowane drewno) nie ma ani kleszczy ani uczulenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pusia homo sapiens
Dołączył: 22 Lis 2006 Posty: 5255 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Slask
|
Wysłany: Pią 14:27, 29 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ja zakrapiam zgodnie z obecnymi wytycznymi , wzdłuż calego kregoslupa. Ponoc to się później rozchodzi na calego psa, ale znajdujeczasem kleszcze powibijane tu i ówdzie, często jednak martwe.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
myszka homo sapiens
Dołączył: 01 Mar 2007 Posty: 1860 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:13, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
A ja tak sztywno instrukcji się nie trzymam i oprócz wylania wzdłuż grzbietu, kropie także te miejsca, które są najczęściej atakowane (pomijając te gdzie pies mógłby się wylizać) i póki co mamy spokój z kwiopijami
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yo homo sapiens
Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1745 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Wto 19:37, 25 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Apropo's tegorocznej plagi kleszczy... czy zauważyliście jakieś inne objawy "po" ukąszeniu...?
Dlaczego pytam...zdarzyły nam się przedsezonowe napaście kleszczy ...zgodnie z panującym zwyczajem, po zauważeniu krwiopijcy, nastąpiło całkowite usunięcie.
Ale najdziwniejsze jest to, że po zagojeniu, miejsce to zamiast "rozlać się" , skupiło się coś na kształt białej krostki...Minęło już kilka tygodni a "te ślady" dalej odstają... Wet wmawia mi że część kleszcza musiała zostać w środku i stąd "odczyn zapalny" ale ja jestem na 100% pewna że nie, poza tym to nie jeden ślad a więcej "inaczej zmienionych". Co o tym myślicie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pusia homo sapiens
Dołączył: 22 Lis 2006 Posty: 5255 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Slask
|
Wysłany: Wto 22:15, 25 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Nasza Crazy dość dlugo miala taka "górkę " na głowie po kleszczu, ale na szczęscie minęło bez konsekwencji. Strupek zerwalam, zalałam wodą utleniona i po 3 dniach nie bylo sladu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pusia dnia Wto 22:16, 25 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Yo homo sapiens
Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1745 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Śro 0:29, 26 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Po strupku już dawno nie ma śladu...a "krostki" dalej nie chcą się wchłonąć
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jaskier Neandertalczyk
Dołączył: 01 Cze 2012 Posty: 319 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zamość Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:25, 26 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Przyznam sie że odkąd stosuję obrożę po tym jak Jaskier zachorował dwa lata temu na babeszjoze to na szczęście kleszcze się nie czepiają jesli jakiś się zaplacze to od razu usycha na futrze...:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yo homo sapiens
Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1745 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią 15:00, 28 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ja w tym roku "trochę zaspałam" z profilaktyką i kilka "zdrowych wampirków" wyjmowałam...a ślady zostały
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|