forum miłośników rasy

myszka

Odświeże troszke dyskusję Smile

mój psiak jako szczeniak miał komplet szczepień i był doszczepiany co roku do trzeciego roku życia zapobiegawczo dla zdrowia. Jako szczenię źle znosił szczepenia ochronne na wirusówki, później sprawa się unormowała. Niestety szczepionka przeciw wścielkiźnie to była tragedia, pies każde szczepienie odchorował. Osowiałość, brak apetytu, biegunka, świąd strupki, opuchlizna i wyłysienia w miejscu podania szczepionki. Weterynarz mimo tych objawów bagatelizował sprawę więc zmieniliśmy weta i w tym roku podał psu całkowicie inną szczepionkę po której psiak był troszkę otępiały ale nie był chory przez tydzeń. Także do szczepień podchodzę z dużą dozą ostrożności.

Dorota

Sprzedając szczenięta przekazuję właścicielom w wyprawce takie "słowo od hodowcy" - o szczepieniu, karmieniu, odpchlaniu, odrobaczaniu itp. Wszystko jest opatrzone wytłuszczonym tytułem (na wszelki wypadek, gdyby ktoś nie miał ochoty czytać treści): "LEPSZE JEST WROGIEM DOBREGO".

Pusia

To Również moje credo życiowe Smile

Mój wet ma jeszcze takie :
- Nie szukać choroby tam gdzie jej nie ma
- Nie naprawiać tego co nie jest zepsute

Pusia

Ciekawe spostrzeżenia na temat szczepień
[link widoczny dla zalogowanych]