Autor |
Wiadomość |
Pusia |
Wysłany: Pią 16:21, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
Bo to pies naręczny jest , a nie naziemny |
|
|
Yo |
Wysłany: Pią 15:12, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
Niestety to normalka..."niskopodwoziowe" psiaki dużo gorzej znoszą roztopy i w przyszłości deszcze. Dlatego lepiej nie przesadzaj ze spacerami w taką pogodę, tym bardziej że "ta plucha" często bywa "żrąca" (posypywanie solą, która teraz spływa)
Ale też sierść Twojej puchatki jest jeszcze szczenięca więc szybciej chłonie wilgoć i namaka... więc może jej być zimno.
A tak na marginesie :warto wyprowadzać psiunię w każdych warunkach pogodowych i powoli,powoli hartować, bo może się zdarzyć że będzie nadwrażliwa na pogodę. |
|
|
Juszes |
Wysłany: Pią 10:12, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
Powoli wydłużamy Pandowe spacerki. Jest coraz lepiej. Wycięłam jej też sierść spomiędzy poduszeczek, żeby śnieg się nie kudłaczył i myślę,że to trochę pomogło. Najgorzej, że teraz robi się straszna chlapa i mała szybko przemaka :< |
|
|
Magda & Aris |
Wysłany: Sob 16:13, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
Pusia napisał: | I słusznie . A z tym wypadaniem to był żart .... |
no chyba ze tak xD jestem troszke nadwrazliwa jesli chodzi o to czego moj pies sie boi lub nie.. za duzo z nim przeszlam ) |
|
|
Aleksandra2323 |
Wysłany: Sob 12:13, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
Naszym ulubieńcom wszystko wypada..... prawie |
|
|
Pusia |
Wysłany: Sob 1:12, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
I słusznie . A z tym wypadaniem to był żart .... |
|
|
Magda & Aris |
Wysłany: Pią 21:33, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
zależy to od psychiki psa. Mojemu czy wypada czy nie faktem jest ze sie boi a nie mam zamiaru go niepotrzebnie stresować. |
|
|
Pusia |
Wysłany: Czw 16:44, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
Nie zauwazylam zeby moje się baly , a juz wilczym to calkiem nie wypada |
|
|
Magda & Aris |
Wysłany: Śro 21:55, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
produkt być może użyteczny jeśli pies nie boi się pryskania....
JA do łapek używam dla Ariska zwykła wazelinę kosmetyczną |
|
|
Pusia |
|
|
Aleksandra2323 |
Wysłany: Pon 21:57, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
Mi udało się zobaczyć yorka, który wyglądał jak piłeczka odbijająca się od śniegu. Wszyscy spacerowicze i psiarze podziwiali małego cyrkoca |
|
|
etytka |
Wysłany: Pon 18:23, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
Dziękuje za odpowiedź i uzbrajam się w cierpliwość. Pozdrawiam |
|
|
Yo |
Wysłany: Pon 16:34, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
A mnie przychodzi do głowy jeszcze jeden powód dla którego, nie wszystkie maleństwa chcą cieszyć się urokami zimy.
Większe psy z racji swojego wzrostu spoglądają na śnieg z góry, natomiast zarówno Dayzi jak i Mecenas są maluszkami, dla których kilkanaście cm śniegu urasta do rangi problemu. Może to jest powód niechęci do spacerów: ta "nieogarnięta" przestrzeń niezbadana i "niebezpieczna" ? Ale i z tego pewnie wyrosną.
Mądrzy ludzie podpowiadają,żeby szczeniaka powoli i stopniowo zaznajamiać z najbliższą okolicą, zwiększając sukcesywnie obszar spacerów. Jeśli jeszcze do tego dochodzi "substancja ziębiąca" maluchy są pewnie przerażone.No i wiadomo,że przy bardzo niskich temperaturach lepiej nie przedłużać spacerów z racji nie do końca wyrobionej odporności i delikatnej szczenięcej sierści....to przecież taki puszek:)
A tak nawiasem, dwa znajome blokowe yorki, mieszkające w naszej okolicy, w okresie zimy "zaliczają tylko chodniki" i to te odśnieżone. Za każdym razem widzę jak po załatwieniu swoich potrzeb zmykają biegiem do klatki i nic nie jest ich w stanie przekonać do dłuższego spaceru choć wychodzą w efektownych kubraczkach.
Juszes i Etytka...życzę cierpliwości dla poczynań swoich "milusiów"... |
|
|
Magda & Aris |
Wysłany: Pią 22:30, 09 Sty 2009 Temat postu: |
|
nie nabijam sie tylko wspolczuje.... a Ty jak zwykle szukasz podtekstów P |
|
|
tulasy |
Wysłany: Pią 19:15, 09 Sty 2009 Temat postu: |
|
Magda & Aris napisał: | ostatnio Aurunia na 2 łapach chodziła jak ja sol gryzła... biedactwo... |
Ty się nie nabijaj z babci.
Jak Aris będzie w tym wieku co jego babka - to też będziesz się martwić tym tematem.
Michał |
|
|