forum miłośników rasy

m&s

...a co słychać u najmłodszej latorośli w Zbyszkowisku Question

A.

Gośka

Dzisiaj Ale Nispodzianka pojechała w góry, do nowego domu. Będzie mieszkać w hodowli Gorczańska Opowieść, więc ją pewnie jeszcze spotkacie (być może już w Łodzi, a na pewno w Kielcach) jako konkurencję na ringu Cool

Trochę pusto się u nas zrobiło, dziwnie jest mieć znowu tylko dwa psy i tylko dwie michy do napełniania..... Crying or Very sad

m&s

życzę jej wielu szczęśliwych lat w nowym domu Exclamation

A.

ania/aris

No proszę a ja byłem skłonny zakładać się, że zostanie u Was na stałe. Wink

.
Piszesz że będzie na wystawie w Kielcach i Łodzi a co z Częstochową ?. Czy zapomniełaś nowym właścicielom Niespodzianki polecić wystawę w tak zacnym mieście Question

BOGDAN
P.S.
kiedy następne szczenieczki Wink

Gośka

Przeciwnie, nie zapomnieliśmy o Częstochowie, ale nowi właściciele mają w tym czasie zaplanowane już jakieś własne sprawy i nie mają pewności, czy się tam wybiorą. Ale nie wykluczają, więc może ich zobaczymy. I Dzianę też Smile

I jeszcze jej wczorajsze zdjęcie, jak zawsze uśmiechnięta Dziana Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

ania/aris

Troszkę mi przykro że Dzianka została sprzedana... no ale tak na pocieszenei to powiem Wam Zbyszkowisko , że jakby nie było wypełniliscie swoją powinnosc... powiększyliście grono szpicomaniaków...
Rozumiem zżycie gdyż sama się do niej przywiązalam choć tylko kilka razy ją widziałam....
Myślę że nie warto rozpaczać.... będzie wystawiana... prawdopodobnie będzie miala potomstwo czyli linia zostanie kontynuowana...
Miejmy teraz wszyscy nadzieję że trafiła do dobrego domku... ale między Bogiem a prawdą... do złego domu Byście jej nieoddali...

Nie martwcie się to pierwszy ale nie ostatni miot w Waszej hodowli Very Happy

Jeszcze będziemy podziwiać Wasze szczeniaki Wink

Madzia Ariskowi Cool

P.S.
Mama prawie się popłakała jak się dowiedziała, że ją sprzedaliście... mnie też się łezka zakręciła w oku...
Trzymamy kciuki za przyszłość Niespodzianki Wink

Gośka

Niestety, nie jest łatwo rozstać się z żadnym ze swoich szczeniąt.
Osobiście uważam, że gdyby kiedyś przestało być mi żal, było mi obojętne że właśnie ostatni raz przytulam któregoś z psiaków, to by oznaczało, że czas najwyższy przestać się tym w ogóle zajmować.
To są zwierzaki, nie można nic nie czuć. Patrzysz jak się rodzą, rozwijają i zaczynają dorastać do samodzielności. Jeśli obojętnieją, to znaczy że coś jest nie tak i należy szukać innego zajęcia.

Gdy w piątek Dziana odjechała na tylnym fotelu obcego samochodu, urządziliśmy sobie ze Zbyszkim wieczór wspominek. Przeglądaliśmy zdjęcia szczeniaków, przypominaliśmy sobie różne zabawne i mniej zabawne zdarzenia związane z tym miotem, targowalismy się, które z nas pamięta więcej szkód. Niby się śmialiśmy, ale smutno bardzo było....

VINTOYRA

Gosia

to wszystko oznacza ze jestescie idealnymi hodowcami Wink

macie cele hodowlane realizujecie je ale przede wszystkim kochacie swoje psiaki a nie traktujacie jak ukladanka genetyczna i towar lepszej lub mniejszej chodliwosci Smile

Jak zaczniecie ja podziwiac na ringach wszelkie rozterki i smutki jakie wam teraz jeszcze towarzysza pojda w niepamiec Smile

WILK · Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Collarium

...w trosce o porządek na forum pozwoliłem sobie na przeniesienie dyskusji do nowego tematu "Budująca wymiana zdań"
...zgadzam się z Dorotą, że tego typu polemiki są potrzebne i budujące, a na pewno nie są nudne... Wink

VINTOYRA

a ja sie nie zgadzam ... ale skoro juz stworzyles ten temat to wyrazilam w nim swoje zdanie Smile

Polemiki sa wazne ale "tego typu" wymiany zdan na pewno nie mozna zaliczyc do konstruktywnej Wink

margherita

A wiec ponawiam swoje pytanie do Zbyszkowiska,
bo Modki przesuneły mój post z pytaniem do innego topiku Laughing

Czy macie jakies wiesci jak się Dziana zaklimatyzowała w nowym domku?

Gośka

Podobno jest super. Ma do towarzystwa trzy samoyedy, w sobotę po nocnej podróży była jeszcze trochę markotna, ale już w niedzielę czuła się jak u siebie w domu. Szybko się zaaklimatyzowała, z psami się bawi, na spacerach słucha i przybiega do nowej pani - jednym słowem wszystko jest jak należy. Jest radosna i zabawowa, i paskudnica jedna podobno wcale nie tęskni Evil or Very Mad

W nowym domu wszystko jej wolno, więc z pewnością jest wniebowzięta, bo u nas nie wolno jej było wchodzić do domu bez zaproszenia a już o walnięciu się na kanapie mogła tylko pomarzyć. Co innego tam. Tylko patrzeć, jak wypchnie samoyedy z łóżka właścicielki albo jej syna Smile

margherita

To się cieszymy, ze sunia tak dobrze trafiła Laughing

m&s